Woda z nieba nic nie kosztuje

Czołem znów
Po ostatnim rachunku za wodę stwierdziłem dosyć. Żeby Polak musiał płacić tak gigantyczne kwoty za wodę, która jest lokalną, własnością. Mam na myśli nas Lachów. I co da się zrobić? Ano samemu pozyskać każdymi możliwymi sposobami wodę. Po pierwsze woda leci za darmo z góry, wiem tego typu truizm, ale w współczesnych czasach od czasu do czasu powinno się się cofnąć w myśleniu do zamierzchłych czasów. Wtedy pokarm nie nabywało się w sklepach tylko samemu załatwiało. Jednakowo wodę.
Ale do rzeczy, z chmur pada gratisowa woda, wystarczy ją uzbierać do zasobnika a z kolei pompa do wody, wąż i gotowe. Można nawadniać ogródek, krzaczki, kwiatki i cokolwiek tam, kto ma. Zbierając wodę da się użyć, rynny, z których hojnie leje się woda.
Dalszy sposób to studnie, i tu są dwa, no trzy rodzaje. Jedna normalna, należy wykopać na taką głębokość, żeby woda gruntowa zdołała nalecieć, i wówczas można wetknąć pompę głębinową. Taka pompa daje ciśnienie, jest to pompa zanurzeniowa. Drugie wyjście to hydrofor. Czyli pompa zewnętrzna, która zasysa wodę z studni i tłoczy ją pod ciśnieniem na spore odległości. Są takie pompy hydroforowe, które zdołają pchać, tłoczyć wodę na 100 metrów w górę ( hydrofor mh
inox 2500).
Następne studnie to studnie chłonne, czyli takie, które gromadzą wodę z systemu odwodnienia, drenażowego wokół domu lub z łąk. Te studnie mają tą słabostkę, że w czasie suszy są najczęściej puste. Odrębny typ studni to kolektorowe, aczkolwiek inaczej powinno się na nie mówić zbiorniki kolektorowe. Do takich zbiorników odprowadza się wodę z rynien, zwykłych ścieżek opadowych. Studnie takie zbierają wodę płynącą po powierzchni. Są przeważnie uszczelniane od wewnątrz żeby zgromadzona woda nie wyciekała na zewnątrz do gruntu. Z wszystkich tych studni można pompować wodę zwykłymi pompami zanurzeniowymi, wirnikowymi, które nie dają ciśnienia, ale mają niezłą efektywność. Pompy zanurzeniowe mają różne zdolności pompowania wody na różne wysokości. Z reguły jest to wysokość 6 metrów, przy takich najtańszych (wq 180f, wq 450 f). Inne pompy mogą pompować wodę nawet na wysokość 28 metrów np.: WQ 3-24-0,75.
Takie podejście do magazynowania wody jest jak najbardziej racjonalne, uniezależnia nas od systemów wodociągów, które mogą za sprawą krajowych genialnych polityków wpaść w całkowicie prywatne łapy a wtedy może być ciekawie. Tak czy inaczej rozpoczynam robić zapasy wodę, pompować, podlewać i tyle. A jak by, co to przelewanie wody pompami elektrycznymi można zamienić pompowaniem pompami ręcznymi. Trzeba się, co prawda namachać, ale toż ruch to zdrowie, takie pompy ręczne do wody zwane skrzydełkowymi są produkowane w kilku wersjach, zależnie od wydajności np. KN-1 ma wydajność 17l na minutę, a najogromniejsza KN-5 53/ litry na minutę. Bezspornie wydajność zależy od naszej kondycji.
Pozdrawiam


